Skip to main content

Czego lekarz Ci nie powie? A no tego, że jad kiełbasiany inaczej toksyna botulinowa jako jedna z najsilniejszych trucizn. Dawka śmiertelna jadu kiełbasianego to 0,0004 mg. Jest ona 6 milionów razy silniejszą trucizną niż jad grzechotnika. Produkują ją różne szczepy zatruwającej żywność bakterii Clostridium botulinum.


Te gram dodatnie laseczki w  środowisku beztlenowym odnajdują dla siebie krainę iście mlekiem i miodem płynącą. Gdzie to? W żywności zamkniętej w  puszkach ( czy to jest dalej żywność ?), konserwach mięsnych, wędzonych i peklowanych mięsach, solonych  i wędzonych rybach. Dobrze, powiedzmy sobie szczerze są to zabite zwierzęta, istoty, których łapę czy  udo by Ci podano, po zabiciu- nie zjadłbyś. Bo przecież nie jesz zwierząt. Jesz coś różowego, pachnącego zamkniętego w plastikowym czymś. No właśnie wędliny…i te azotyny rakotwórcze.


Wytworzeniu toksyny botulinowej w produktach, które są na legalu sprzedawane w sklepach towarzyszy charakterystyczny smród zjełczałego tłuszczu i wydzielanie dużych ilości gazu, następuje tak zwany BOMBAŻ. Wydymanie sic!. Do zatrucia tym jadem dochodzi nader często. To na przykład długie przechowywanie mięsa, wędlin, kiełbas etc. Toksyny jadu kiełbasianego są bardzo silne ponieważ wnikają do komórek nerwowych poprzez ich zakończenia , gdzie blokują procesory przekazywania nerwowych sygnałów mięśniowych , któreż to z kolei biorą udział w oddychaniu.


Jad kiełbasiany w sposób toksyczny, bardzo toksyczny wpływa na układ nerwowy.

Botulizm-zatrucie tymże jadem powoduje zatrzymanie wydzielania acetylocholiny- to neuroprzekaźnik między jedną a drugą komórką nerwową podczas przekazywania impulsów nerwowych, więc dochodzi do porażenia mięśni, w tym także mięśni oddechowych.


Jakie są objawy?

Wymioty, mdłości, zaparcia, bóle żołądka. Ot,  to takie nieswoiste objawy prawda? Często przecież  każdy z nas ich doświadcz. A bo za dużo zjadł, a bo jakaś „wirusówka”, a, że przyszedł i zaraził , a bo taka pogoda… etc.


A tymczasem bądź czujny. Yrób przegląd szafek. Ile tam jest puszek? Ile wędlin w lodówce? Od kiedy leżą? Oraz rzuć gałką na oczy. Czyli osoby zatrute jadem kiełbasianym skarżą, że:

  • gdy patrzą z bliska, widzą niewyraźnie..
  • opada im powieka…
  • podwójnie widzą…

Z objawów to także:

  • wzmożone pragnienie ( naturalne wołanie organizmu o pomoc. O wodę. O wypłukanie toksyny) i ..
  • ochrypły głos

Przypomnij sobie: „..dziecku nie należy dawać miodu ani mleka w proszku przed ukończeniem 1 roku jego życia”)-botulizm niemowlęcy.

Tak, tak, choć to brzmi jak oksymoron to jest  miód-szkoda, to  nie. nie. W tym przypadku tak nie jest. Bowiem niemowlęta ze względu na nierozwiniętą w pełni florę układu pokarmowego, są szczególnie wrażliwe na spożycie przetrwalników, które w beztlenowych warunkach po prostu wykiełkują  i zaczną się namnażać prowadząc do zatrucia. Laseczki tej bakterii są szeroko rozpowszechnione w naturze, w przewodach pokarmowych zwierząt, wodach przybrzeżnych , w glebie …

Pamiętaj, nigdy nawet nie próbuj czegoś co wzbudza w Tobie wstręt: śmierdzące konserwy o miękkiej konsystencji , bombaże w słoikach, puszkach. Puszka jest passé. Dobry preppers ( -ten co szykuje się na coś, czego sam , jego umysł? nie wie czy się wydarzy albo nie wydarzy…kto zakopuje jedzenie pod ziemią ( każde zwierzę to robi), ma sejf z bronią w domu i zapasy jedzenia na co najmniej kilka miesięcy )naprawdę wie, że konserwa może go zatruć. Woli  znać rośliny i grzyby, które zje w lesie, w razie czego. Z resztą żadne w razie czego. Twoja rzeczywistość opiewa w dobro, miłość, a nie w wojnę, ucieczkę czy wygnanie…


Uważaj na pasożyty energetyczne, na wstrętne egregory,  które chcą Cię ściągnąć  w lęki i w strachy. Pamiętaj Twoja energia jest bezcenna. Bacz  na to, gdzie ją kierujesz, bo tam, gdzie ją kierujesz,  toto coś będzie wzrastać.

Ciąg dalszy sam dopiszesz…Co ci w życiu wzrasta…

P.S. Ziemniaki, które zostały Ci z obiadu, upiecz tego samego dnia na kolację. Przechowywanie w lodówce do kilku dni sprawia, że toczy się tam …, że powstaje jad kiełbasiany. Ziemniaki stają się wówczas obrzydliwie mokre i jakby czymś pokryte…

to już jest jad.

I żadne tam obsmażanie ich. Non! Non..

Twoje zdrowie jest najważniejsze!

Twoją świętością stanie się cotygodniowe przeglądanie spiżarek, lodówek pracowniczych, lodówki prababci, lodówek domów dziecka w celu wyrzucenia puszek, konserw, słoików, opakowań z bombażem.

 

Justis Oziu

 

 

 

Leave a Reply